Najnowsze wpisy


Lateksowe materace - od noworodka do dorosłości....
26 czerwca 2015, 11:52

Jeśli poszukać modelu materaca, który mógłby nam towarzyszyć przez całe życie, i to bez względu na stan zdrowia, to z pewnością byłyby to materace lateksowe. Chyba żaden inny materiał nie jest aż tak popularny i wszechstronny. Oto dlaczego - na przykładzie jednego z najbardziej znanych polskich producentów modeli lateksowych Vitmat.

Zacznijmy od najmniejszych, czyli od niemowląt. Vtimat właśnie w takich materacach się specjalizuje, dlatego ma ich w swojej ofercie mnóstwo. Ja jednak wybieram czysto lateksowy model Baby Antyalergic. Jego największą zaletą, która zazwyczaj najbardziej liczy się dla rodziców, jest właśnie antyalergiczność. W lateksie nie znajdziemy kurzu, a więc i roztoczy. Jest też odporny na pleśń. A co również ważne, wygodnie miękki, ale jednocześnie dobrze wspiera ciało maleństwa. 

Dla starszych dzieciaków można wybrać model Junior. To również lateks i o podobnych właściwościach. Jednak tutaj liczy się już podparcie ciała. Mały kręgosłup bardzo szybko rośnie, więc sprężyste podłoże powinno być stabilne i dawać dobre oparcie. Można taki materac wykorzystywać także u dzieci, które już mają wady postawy, aby się nie pogłębiały. 

I na koniec mamy również modele dla dorosłych i znowu ten sam materiał w modelu Comfort Lux. Zalety pozostają cały czas takie same, możemy sobie jednak już tutaj różnicować twardość. Dużym plusem są również pokrowce z dodatkiem aloesu, czy protein jedwabiu. 

Żaden inny materiał nie sprawdza się tak idealnie. Doskonale odpowiada dosłownie na każde zapotrzebowanie ciała: dla alergików, osób z chorobami kręgosłupa czy nawet starszych to najlepszy wybór. Moim zdaniem to jednak najbardziej odpowiedni materiał dla dzieci. Dzięki niemu możemy być spokojni o zdrowy sen naszego malucha.

Zanim pojawi się w domu - zakup materacyka....
14 kwietnia 2015, 15:12

Uwierzcie mi, że można wpaść w prawdziwą paranoję, kiedy człowiek zaczyna wybierać materacyk dla niemowlaka. Wybór jest tak ogromny, że w pewnym momencie zupełnie nie wiadomo, komu wierzyć, która opinia jest bardziej wiarygodna. Ma się wrażenie, że dziecko jest wystawione na śmiertelne niebezpieczeństwo, jeśli nie będzie się pamiętało o milionie różnych rzeczy w sypialni. 

Kiedy zaczynałam u siebie zzauważać taki stan, postanowiłam zrobić sobie kilka dni przerwy w zakupach.A później bez czytania po prostu zamówić jakiś materacyk. Oczywiście nie dotrzymalam słowa, bo zaraz trafiłam na jakieś forum, na którym każda mama miała własne, inne zdanie. Stwierdziłam więc, że skoro nie znajdę w polskiej sieci dobrego atykułu na ten temat, udaję się za granicę. A potem odwiedzam jakiś internetowy sklepa z materacami, taki jak na przykład ten i kupuję. 

Oto czego się dowiedziałam. Co ciekawe, tak popularny u nas kokos, wcale nie jest czymś popularnym, na przykład w Wielkiej Brytanii. Właściwie dość ciężko tam znaleźć takie modele. W Stanach, jeśli już mowa o naturalnych materiałach, pojawi się z kolei trawa morska, która mnie jakoś nie przekonuje. Co więc jest popularne ? 

Pianki, pianki i jeszcze raz pianki. To jest właściwie standard. Nikt już właściwie nie ogląda się na naturalne materiały, w sensie kokosu, ale stawia się właśnie na taki materiał. Jednak, piana musi być tip top. Mamy potrafią wydrzeć flaki z materacyka, zatrudnić najwrażliwszy nos i dokopać się do każdego cetryfikatu :) Najważniejsze jest to, aby piankowy materacyk był wykonany tylko z najbezpiezniejszej, najlepiej zupełnie ekologicznej pianki. Nie może wydzielać żadnego zapachu. 

Ciekawą grupę stanowią też lateksowe materacyki. Mamy kupują właściwie tylko modele, które są zbudowane z naturalnego lateksu. U nas z kolei znalezienie takiego jest właściwie niemożliwe, bo cena byłaby bardzo wysoka. 

Nie ma więc kokosu, jest sporo pianek i lateks. Ciekawie się to prezentuje, jeśli spojrzeć na naszą ofertę. Wciąż jednak mimo wszystko kochamy kokos. Pewnie jednak z czasem przyzwyczaimy się też i do samych pianek. 

A rzeczywiście -  już w naszych sklepach - jest ich coraz więcej. I coraz lepszej jakości. Tacy producenci, jak na przykład nasz polski Vitmat, zaczynają stosować coraz lepsze materiały, na przykład piankę z atestem CertiPur. To atest, na który na pewno warto zwrócić uwagę. Pianka nie może wydzielać szkodliwych oparów, no i oczywiście sama nie może zawierać chemicznych substancji, które tak działają.

Jednym z nalepszych rozwiązań wydaje się zakup modelu lateksowegi i ja właśnie ostatecznie na taki właśnie się zdecydowała. Co prawda niektórzy producenci zagraniczni reklamując swoje materacyki z naturalnego lateksu, twierdzili, że te z mieszanego są do niczego, ale.... okazuje się, że niekoniecznie. Niektóre dzieci mają uczulenie na lateks i wtedy rekomenduje się użycie nawet tylko lateksu syntetycznego. Moim zdaniem więc to akurat może być chwyt reklamowy. 

Jeśli tak sobie poczytac o różnych modelach - a pisałam też wcześnie o materacach dla młodzieży - to wydaje mi się, że jeśli wybierze się dobrego producenta, nie powinnysmy się bać o swojego maluszka. 

Modele materaców dla małych alergika.
05 marca 2015, 14:25

Jednym z elementów, o który musimy szczególnie zadbać, kiedy nasze dziecko jest alergikiem, jest materac. Dziecko spędza 1/3 swojego czasu śpiąc, a więc dobrze jest wykorzystać ten okres na to, aby ciało mogło sobie odpocząć od wszystkich uczulających rzeczy. 

Poszperałam trochę na forach w poszukiwaniu porad od mam, bo to chyba one są najlepszymi ekspertami, i udało mi się znaleźć wiele ciekawych informacji. Choć oczywiście jak zawsze zdania są czasami dość mocno podzielone.

Najwięcej mam poleca modele lateksowe - właściwie do dostania w każdym sklepie z materacami, w którym można znaleźć młodzieżowe materace. I to chyba właśnie lateks jest najczęściej wybierany. Powód ? Wiele maluchów ma problem z katarem i kaszlem wywołanym roztoczami, a lateks doskonale sobie z nimi radzi. Jest to rodzaj gumy (choć brzmi to trochę dziwnie, nie ma zbyt wiele z gumą wspólnego, jeśli chodzi o przewiewność), a więc żadne roztocza i inne mikroorganizmy nie mają  na nim czego szukać. Po prostu nie osiedlają się w materacu. Najlepszy jest taki model, który jest jednym blokiem zbudowanym tylko z kauczuku. Producenci doskonale wiedzą, że mamy często kupują takie modele dla swoich pociech, dlatego opakowują je w przewiewne i antyalergiczne pokrowce z organicznych materiałów. Tutaj doskonałym przykładem jest nasz polski Vitmat, który właśnie w lateksie się specjalizuje.

A co z minusami ? Jakieś chyba są ? Powiem szczerze, że było mi trudno je znaleźć. Niektóre mamy trochę narzekały na to, że taki materac jest bardzo ciężki i trudno zmienia się w nim pokrowiec, jednak to już wynika z właściwości pianki kauczukowej. Czyli wychodzi na to, że jest to dla zdecydowanej większości małych alergików najlepszy materac.

Mamy jeszcze do wyboru także pianki. Te są już dużo lżejsze. Tutaj jednak mamy skarżyły się na to, że czasami takie materace dość mocno pachną chemią, a chyba nie ma nic gorszego dla małego alergika, jak takie chemiczne zapachy. Wszystko też pewnie zależy od jakości. Na Moc Snu widzę modele od Hildinga i akurat tutaj nie znalazłam minusów, jeśli chodzi o zapach. A na pewno ciekawie się prezentuje pokrowiec ich modelu Young Flexi. 

Ciekawe rozwiązanie, które już ja znalazłam na Moc Snu, to Eco Junior Silver Protection od Vitmatu. Tutaj zaciekawił mnie sam pokrowiec, bo w modelach dla dzieci takich wcześniej nie widziałam. Pokrowiec jest nasycony aktywnym srebrem, które wydłuża świeżość i zabija nie tylko bakterie, ale również roztocza. Fajna sprawa -poza tym pianka ma atest Certi Pur, a więc na pewno nie będzie śmierdziała i nie będzie zanieczyszczona. Cena też jest przyjazna, bo niższa niż modelu lateksowego. Chyba mój typ :)

Jak widać, wybór spory, jest się nad czym zastanawiać, a na pewno warto zadbać o dobry materac, bo to z pewnością złagodzi nieprzyjemne objawy.

Co uczula, a co nie ?
27 października 2014, 14:11

To oczywiście temat rzeka, bo niegdy nie będziemy w stanie ochronić dziecka przez masą różnych alergenów. Na występowanie wielu z nich mamy jednak duży wpływ. Warto pamiętać o tych, które możemy łatwo usunąć.

- roztocza - te znamy wszyscy i sporo z nas jest na nie uczulonych, choć możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, albo alergia nie jest bardzo mocna. Maluchy mają jeszcze niezbyt dojrzały uklad odpornościowy. Zbyt duża ilość kurzu w powietrzu może powodować na przykład łzawienie. Nie każde dziecko jednak tak reaguje, więc pewnie wiele zależy też od predyspozycji. Na pewno jednak warto zminimalizować ilość roztoczy. Moim zdaniem nie musimy od razu filtrować powietrza, a starać się, żeby sypialnia maluszka była zwyczajnie czysta i wolna od kurzu.

- kokos - celowo napisałam o nim w tym miejscu. Dlaczego ? Ogólnie pisze się, na przykład w przypadku kokosowych materacyków, że kokos nie uczula. Tymczasem jednak można znaleźć informacje, że jednak jest alergenem. Szczerze mówiąc, zupełnie zgłupiałam, bo nie do końca już wiem, któremu źródłu powinnam zaufać. Pocieszające jest to, że szukajać jakiegoś potwierdzenia tej teorii na forach, nie znalazłam ani jednego wpisu, w którym któraś z mam pisałaby o takiem uczuleniu. Być może wiele zależy od jakości, sposobu czyszczenia itd. Dziś materacyki z kokosem są naprawdę bardzo wysokiej jakości;

- farby, bejce i lakiery - jeśli macie ponad 30 lat i pamiętacie jakieś układanie bardzo modnych kiedyś parkietów, a szczególnie ich lakierowanie, wiecie o czym mówię. Takie miejsce musiało być opuszczone  przez 2, 3 dni, bo mozna było się tam udusić oparami. Podobnie zresztą było z farbami do ścian - nie można było spać w świezo pomalowanym pomieszczeniu. Dzięki Bogu te czasy mamy już za sobą. 

Dziś już rzadko kto używa tak strasznie silnej chemii. Jednak, mimo wszystko, warto przyjrzeć się, czym pomalowane jest łóżeczko czy szafka malucha. To jednak odnosi się do mniej znanych firm, bo większym można spokojnie zaufać.

Kilka klasycznych przykładów alergenów, choć pewnie można byłoby znaleźć ich znacznie więcej. Najważniejsze, to znaleźć te, które realnie mogą dziecku szkodzić - żądne skrajności nie są dla maluchów dobre.

Jak maluch zmienia sypialnię ?
27 października 2014, 13:43

Maluch, choć jest malutki, zmienia całe nasze życie. Musimy je przebudować zupełnie od nowa. Męczące ? Na pewno, ale z drugiej strony to dobra okazja na to, aby wprowadzić zmiany. Nie tylko w naszym domu, ale także w życiu. Lepszej motywacji chyba nie można znaleźć.

Większość z nas na początku po prostu wstawia do swojego pokoju łóżeczko i komodę, w której możemy trzymać drobiazgi malucha. Szczęściarzom - w naszyj polskich warunkach - udaje się wygospodarować pokój dla dziecka, kiedy jeszcze jest maluszkiem. Ponieważ z natury jesteśmy narodem bardzo kreatywnym, okazuje się, że i małe pomieszczenia da się urządzić ślicznie

O czym powinniśmy pamiętać ? Moim zdaniem przede wszystkim o bezpieczeństwie. Jeśli mamy wybierać pomiędzy ładnym, a bezpiecznym, to wydaje mi się, że lepiej postawić na to drugie. Łóżeczko powinno być umieszczone w cichym i spokojnym miejscu. Dobrze jednak, aby było przewiewne i nie obudowane dużą ilością zasłon itd. Czyli po prostu wszystkiego, co może zbierać kurz. Niemowlę jak na razie nie doceni jeszcze wysiłków mamy, aby łóżeczko wyglądało pięknie, a na pewno będzie wdzięczne za czyste powietrze :)

Jeśli nie mamy oddzielnego pokoju, dobrze jest wygospodarować trochę miejsca właśnie na komodę, w której będziemy mogli schować pieluszki, ubranka i kosmetyki. Takie miejsce bardzo się przydaje. Trzeba też pomyśleć o trochę innym oświetleniu, aby nie dawać dziecku po oczach za każdym razem, kiedy wstajemy. Mała lampka zupełnie wystarczy. 

Ja jestem też zwolenniczką raczej usuwania przedmiotów niż ich dodawania. Konieczne będzie częstsze sprzątanie i na pewno będziemy sobie wdzięczne za mniej drobiazgów do wycierania z kurzu :) Wydaje mi się, że funkcjonalność w tym wypadku jest najważniejsza. Trzeba sobie ułatwiać życie jak tylko się da.